poniedziałek, 21 listopada 2016
Drzewo dla Agi...
Ciągle coś i nie mam czasu na bloga. Jeszcze tyle materiałów czeka by wrzucić na stronę, nie mówiąc już o pomysłach jeszcze niezrealizowanych, ale zapisanych w zeszycie co by nie przepadły.
Podziwiam kobiety, które wszystko ogarniają, zrealizują wszystko w czasie to co mają zaplanowane. A ja w rozsypce już dawno nic nie skończyłam w zaplanowanym czasie, a przepraszam obiad, zawsze no dobrze przeważnie obiad jest o czasie. A reszta... szkoda gadać. Czasami moje posty mogą zawierać błędy gramatyczne, i inne tego typu chochliki, z góry przepraszam.
Od lipca robię zdjęcia mojego pierworodnego do kalendarza. Ponieważ moja druga połówka wymyśliła, że chrzciny robimy w święta to sobie robotę wymyśliłam i jemu też, ale sobie większą. Ponieważ chrzciny będą 25 grudnia to postanowiłam przygotować prezenty dla gości no i oczywiście dekoracje. Na razie dekoracje w głowie. I tak dziadkowie Stasia dostaną jego kalendarz, każdy miesiąc inna fotka tematyczna. Na dzień dzisiejszy mam aż sześć.Oprócz tego muszę zrobić do końca listopada foto-książkę mojego maleństwa, dekoracje na chrzciny i zrealizować projekt na konkurs do końca grudnia. Istne szaleństwo.
Mówiąc o Chochlikach nie wiedziałam, że do tego posta wkradnie się taki duży. Okazało się, że wczoraj na stronę wskoczył mój pierwotny nieskończony tekst dotyczący tej pracy. Niestety to co wpisałam przed wysłaniem na stronkę zniknęło. Ech, tak to się kończy jak biega się od kompa do dziecka, od dziecka do kompa itd. I tak przy wysyłaniu na stronkę zagubił się opis drzewka.
Koleżanka poprosiła mnie o narysowanie jej obrazka z drzewkiem. Ponieważ nie jestem asertywna zgodziłam się dorzucić drzewko do moich prac do zrealizowania w trybie pilnym. Któregoś pochmurnego dnia zjawiła się z kartonem, cienkopisem i obrazkiem z internetu jak ma wyglądać jej drzewko. Nie była bym sobą gdybym nie dorzuciła czegoś od siebie, więc dorysowałam gałązki w kształcie serca w którym młodzi odbiją swoje kciuki. Reszta gości weselnych będzie mogła odbić własne palce na innych gałązkach i w taki oto sposób powstanie piękne pamiątkowe drzewko. Pod drzewem oczywiście będą wypisane imiona młodej pary i data ślubu. Przyznam, że rysowanie tego drzewka sprawiło mi wiele przyjemności.
Uff... mam nadzieję, że tym razem post opublikuje się cały bo nie lubię pisać, a co dopiero trzeci raz tego samego. Zastanawiam się teraz, czy nie sprawdzić reszty, może tam też się wdały Chochliki.
Hmmm, nie, dziś nie, pomyślę o tym wszystkim jutro...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz